Wolontariat bezsprzecznie jest świetną formą spędzania wolnego czasu. Możliwości na odbywanie wolontariatu nie brakuje, z usług wolontariackich korzystają różne fundacje, stowarzyszenia, organizacje pozarządowe oraz OPP. Większość instytucji korzysta z wolontariuszy podczas akcji nastawionych na pomoc osobom w potrzebie, istnieją jednak inne rodzaje wolontariatu. W dzisiejszym wpisie opowiem Wam o najciekawszym i wyjątkowym wolontariacie, czyli o konwentach.
Na początek kilka słów o tym, czym są konwenty. Są to wydarzenia dla fanów fantastyki, mangi, anime, gier planszowych oraz innych mniej lub bardziej niszowych zainteresowań. Konwenty mają różne formy, od małych jednodniowych wydarzeń w lokalnych domach kultury aż po olbrzymie festiwale zajmujące niemal cały teren Międzynarodowych Targów Poznańskich. Wszystkie konwenty mają ze sobą coś wspólnego, jest to wyjątkowa, żywa i zaangażowana społeczność.
Każdy konwent istnieje dzięki pracy wolontariuszy. Wolontariusze to nie tylko osoby pomagające w trakcie imprezy, ale bardzo często również jej organizatorzy. Konwenty skupiają ludzi aktywnych, chętnych do stworzenia czegoś fantastycznego. Dzięki temu wolontariat daje olbrzymią dawkę pozytywnej energii.
Skoro już wiecie, że wolontariat na konwentach jest super to pora na zapoznanie się z jego realiami. Opowiem jak to wszystko wygląda na przykładzie konwentu Tsukimi organizowanego przez Stowarzyszenie Żabenka.
Podobnie jak w innych przypadkach najpierw trzeba zgłosić chęć uczestnictwa w konwencie jako wolontariusz. Co istotne słowo wolontariusz ma w konwentowej nomenklaturze wiele zamienników. Są to: gżdacz, helper, igor, chochlik i wiele innych. Nie zrażajcie się, więc jeśli w formularzu zgłoszeniowym zobaczycie, że nazywają Was gżdaczami. To dobry znak!
Żeby zacząć nie trzeba mieć żadnego doświadczenia. Organizatorzy kadr zawsze udzielają szkoleń, a w trakcie konwentu zawsze są w stanie pomóc.
Helper na konwencie może robić różne rzeczy. Można pomagać w atrakcjach, wspierać organizatorów w biurze, być kierowcą albo pilnować ładu i porządku na magazynie. Zakres prac jest szeroki, od umysłowych po fizyczne. Podczas wysyłania zgłoszenia zaznaczacie jakie prace możecie wykonywać, nie ma więc ryzyka, że dostaniecie zadanie ponad wasze siły.
Każda rola ma swoją specyfikę, można powiedzieć, że na konwentach nie ma nudnych dyżurów. Jest to rodzaj pracy, która jest potrzebna, przyjemna i w jej trakcie można się wiele nauczyć. Podczas wspomnianego wcześniej konwentu Tsukimi pomagałem podczas atrakcji odbywających się na scenie, a moi znajomi pełnili funkcje takie jak patrol (pilnowanie bezpieczeństwa uczestników), obsługa gry konwencyjnej (prowadzenie gry terenowej), magazyn (wydawanie rzeczy z magazynu innym wolontariuszom) oraz wiele innych. Ważne jest, że w przerwach od dyżurów helperzy mogą (a nawet powinni!) bawić się na konwencie. Organizatorzy dbają, aby każdy helper mógł spędzić czas poza pracą. Moim najmilszym wspomnieniem z Tsukimi jest punkt programu odbywający się o godzinie drugiej w nocy, na który wybrało się ponad 20 wolontariuszy (i bawiliśmy się znakomicie!).
Jak widać wolontariat nie jedno ma imię. Pomaganie przy konwentach jest świetnym sposobem na wejście w świat wolontariatu. Daje nie tylko cenne umiejętności, ale pozwala miło spędzić czas oraz, co najważniejsze poznać wspaniałe osoby.